Moi Drodzy, Święci oraz Umiłowani Przyjaciele!
Radość. Radość i smutek,
dwa uczucia
jakże zbliżone,
oraz jak bardzo odległe.
Mój Drogi Przyjacielu, Moja Droga Przyjaciółko,
czy rozumiesz może już?
Czy rozumiesz, że zarówno radość,
jak i jej brat smutek,
po prostu S-Ą.
Te DWA UCZUCIA
dają Wam po-czucie,
że coś się zmienia,
że coś ewoluuje
lub też cofa się,
w Waszym MNIEMANIU.
Uzależniliście się przeto
od nich
bardzo, ale to bardzo,
tak bardzo,
że bez NICH
życia sobie nie wyobrażacie.
Wasze dni
składają się
w sporej części z:
a) oczekiwania na radość (która nie nadchodzi);
b) nieudanych prób usunięcia smutku (który nie odchodzi).
Nie rozumiecie przeto tego,
co objawiamy Wam (przynajmniej próbujemy ;-))
co chwila.
Radości nie wyczekuj,
bo robiąc to,
tracisz wrodzony kontakt
z tym, co Jest.
A co, jeżeli
zarówno radość,
jak i smutek,
są tym samym?
Tym samym złudzeniem?
Oczekując radości,
walczysz ze smutkiem.
Walcząc ze smutkiem,
negujesz radość.
Te dwie strony
tego jedynego medalu dualności
zostały teraz Tobie objawione.
Wyrzeknij się jednej z nich,
Wzmocnisz tą drugą.
Zaneguj jedną z nich – radość bądź smutek,
a powróci do Ciebie to, co zanegowałeś,
ze zdwojoną siłą.
Kochamy Was,
Amen
Pytanie do przekazu: Czy mamy więc zanegować radość, aby w ten sposób jej doświadczyć ze zdwojoną siłą?
Odpowiedź: Oczywiście możesz tak robić, lecz czy jest to potrzebne? Czy potrzebujesz takiej dwubiegunowości i niestabilności? W tym przekazie chodzi po prostu o to, aby się poddać i nie walczyć zarówno z pojawieniem się radości (tzn. sztucznie jej nie wypierać), ani nie atakować smutku, kiedy on w Was się podnosi. Smutek jest potrzebny, radość również. Tak jak dzień oraz noc. Po prostu przyjmuj naturalnie tą porę i te okoliczności, które są obecnie. To jedyne “rozsądne” rozwiązanie, które prowadzi do ciągłego przeżywania “wyższego” Dobra ponad dualnością.
Jak to jest powiązane z Twoimi ostatnimi przemyśleniami o niedualnym widzeniu dobra i zła i z tym co się aktualnie we mnie dzieje i pewnie u wielu, którzy są tu przyciągani, to bania mała. Dziękuję
Ważny przekaz dla mnie w tej chwili. Pod spodem tych emocji zauważam często spokój, że wszystko jest takie jakie powinno być. Zauważyłam, że pojawiają się zgrzyty z tego powodu w moim otoczeniu. Postrzegane jest to inaczej, jako bezuczuciowe.
Przyjmowanie tego co jest często nie chcemy czuć smutku zatem znowu pragniemy być szczęśliwi non stop😍
Tak Aniu – często osoby nie mające tego głębokiego wglądu, że wszystko jest ok nie pojmują tego. Nie muszą. Wystarczy, że my będziemy trwać w pamięci Prawdy ♥️
Własnie tak akceptując wszystko co w życiu nas spotyka, chociaż czasami nie jest to proste. Być obserwatorem bez ocen , osadów i walki.
Mistrzem jest ten, kto przestaje osądzać.
Tak tak tak ♥️♥️♥️