Pytanie:
Kiedyś czytałam książkę Garego Renarda pod tytułem: „Zniknięcie Wszechświata”. Mistrzowie spoza czasu (z rodziny Jeszui), którzy się u niego pojawili, twierdzili, że seks opóźnia przebudzenie się, więc jest ich zdaniem niewskazany – Gary bardzo lubił seks. Ezoterycy oraz oświeceni mi znani wypowiadają się w podobny sposób. Gdzieś słyszałam, że naukowcy zbadali ten temat dotyczący seksu i stwierdzili, że jest szkodliwy. Nie pamiętam dlaczego…? Czy dlatego, że wpływa na starzenie, czy coś innego…? Nie wiadomo komu wierzyć? Dodam jeszcze, że ezoterycy twierdzą, że energię seksualną przekazujemy nieświadomie jakimś bytom astralnym. Jest tyle sprzeczności (nie tylko w tym temacie, ale i innych),. co oświecony, to inaczej twierdzi. Zastanawia mnie skąd ta rozbieżność?
Odpowiedź:
Witaj Przenajświętsza Siostro,
To, co napisałaś, wskazuje, że w dalszym ciągu tutaj, w czasie, szukasz WŁAŚCIWEJ Drogi, właściwego przekazu, właściwego nauczyciela.
Nie ma czegoś takiego.
Istnieje jedynie właściwy przekaz, właściwa książka, właściwy nauczyciel dla danej osoby w pewnym fragmencie czasu. A czas jest złudzeniem, więc cały ten proces „nauczania i uczenia się” nie jest prawdziwy. Proszę Cię o zajrzenie do swojego własnego serca. Tam poszukaj odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie. Nie pytaj mnie, nie pytaj religii, nie pytaj się nikogo. Zapytaj sama siebie – która z tych Dróg do Boga jest właściwa dla mnie na teraz? Za którym przesłaniem znajduje się moje wybawienie z niewoli grzechu? Za którą drogą jest moje mistrzostwo, mój szczyt?
Nie idź na górę mistrzostwa Jezusa, nie idź na górę mistrzostwa Gary’ego, idź na swoją własną górę. Tylko Twoje sumienie może Cię tam zaprowadzić. Słuchaj głosu własnego sumienia. Naprawdę nie potrzebujesz mnie do niczego, jeżeli tylko możesz sama pytać Ducha – co mam zrobić w tej chwili? Twoje serce już zna odpowiedź. Wszystko to, co lubisz, będziesz musiała porzucić. Jeżeli więc nadmiernie lubisz seks, pozostaw go. Natomiast wszystko, przed czym się wzbraniasz, będziesz musiała przyjąć, pokochać, uszanować. Tak więc jeżeli uważasz, że seks jest zły – twoje wybawienie będzie leżało w przełamaniu tego przekonania.
Dostrzeż proszę, że bez seksu kwiatów, roślin, zwierząt nie miałabyś co jeść. A bez ludzkiego seksu Twoje ciało by nie istniało. Czy seks jest więc zły? Nie – seks to składowa snu o czasie, snu o formie. Jest nieprawdziwy, tak jak wszystko inne, co postrzegasz zmysłami.
Oddaj więc swój seks w całości Bogu, w całości Duchowi. Niech Duch kieruje Twoim życiem seksualnym lub jego brakiem, tak jak on chce. Nie tak jak Ty chcesz.
Gdy mówiłem – Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie – miałem to na myśli. Ty również to powiedz i miej to na myśli tak mocno, jak tylko możesz.
Egotyczny umysł nie zna Drogi do Boga. Ty jej nie znasz. Duch zna Twoją Drogę do Boga. Pozwól mu więc prowadzić Cię – niech weźmie Cię za rękę. On pokaże Ci najpierw cały bezsens egotycznego myślenia, w które wierzysz, tak aby Cię oczyścić, a później zaprowadzi Cię do Boga. Pozwól na ten proces – on już się dzieje, dlatego zadałaś to pytanie. Opór, który czujesz, to Twój własny opór przed przyjęciem prawdy, która już jest w Twoim sercu i która mówi Ci, co jest właściwe dla Ciebie na teraz. Nie ma czegoś takiego, jak zbiorowa Droga do Boga – to szlak, którym kroczy się indywidualnie, wraz z Duchem – przewodnikiem i pocieszycielem. Przez moment możesz iść za kimś, bo wasze szlaki idą obok siebie, lecz zawsze pojawia się rozwidlenie, w którym należy daną osobę, nauczyciela czy też przesłanie porzucić. I żyć Prawdą zamiast szukać jej w książkach.
W książkach, przesłaniach, nawet w tym zbiorze literek, który właśnie czytasz, nie ma prawdy. Prawda jest w TOBIE.
Dostrzeż ją i poczuj. Żyj nią. Jej służ, jej słuchaj.
Tylko tyle mam Ci do przekazania.
Kocham Cię,
Jeszua
0 komentarzy