Kochany Bracie, zaprawdę wiedz, że jestem z Tobą. Nikt nie prosi cię o publikowanie, akceptowanie, czy nawet czytanie mych przesłań. Sam robisz to ze swojej nieprzymuszonej woli. Tak jak ze mnie szydzono i katowano, tak i Was będą poniżać. Nie chodzi tutaj bynajmniej o przemoc fizyczną, możliwe, że nawet nie chodzi o przemoc emocjonalną czy mentalną ze strony tak zwanych innych osób. Dla Was, bo Ta wiadomość jest zarówno do brata, który spisuje te słowa, jak i do Ciebie, mój ukochany Bracie, najwięcej przemocy dostarczać będą twoje własne torturujące myśli. I bynajmniej nie bolą one mniej, niż dolegliwości cielesne, czego oboje jesteście świadomi. Moje przyjście w takiej, a nie innej postaci jest elementem Waszej Drogi do Boga, waszej Drogi krzyżowej. Albowiem z cierpienia powstaje Zmartwychwstanie. Waszym zmartwychwstaniem będzie inkarnacja Mistrzostwa, jakie ja zaprezentowałem, tutaj w formie. I jeżeli będziecie uważnie słuchać, nastąpi to w tak zwanym tym wcieleniu. A jeżeli wybierzecie nieposłuszeństwo, nastąpi to później. Albowiem tak, jak i Wy, tak i ja jestem jedynie uniżonym sługą naszego Pana, Boga Ojca, i bez Niego nic uczynić nie mogę. I Wam również radzę, jako troszkę starszy Brat, słuchajcie Głosu Boga w Waszych Sercach! Ani na chwilę się przed Nim nie odwracajcie, bo kto nie słucha Głosu Boga, pokłon oddaje diabłu, którym jest ego.
Tak więc Wasz wybór jest naprawdę prosty :). Pokój wieczny lub to, co znacie do tej pory. Niczym Morfeusz z filmu Matrix”, stoję przed Wami i daję Wam do wyboru czerwoną pigułkę mojej drogi, lub też niebieską pigułkę tego, co już znacie. I w przeciwieństwie do filmu, czerwona pigułka obudzi Was na powrót w Raju, a niebieska dołoży Wam kolejnych lat męki w piekle, jakim jest oddzielenie od Boga.
Bracie, kocham Cię, jestem z Tobą i wiedz, że wszystko jest w porządku :). Pozwólcie po prostu, aby zadziało się to, co musi się zadziać. Nie musicie niczego po ludzku myśleć ani planować, wszystko będzie Wam objawione w odpowiednim czasie.
Buziaki i gorące pozdrowienia,
Jeszua
Dzieki. 🙂
Dziekuję!